lundi 25 juillet 2016
Typy klientów restauracji.
Witam Was!
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku! :)
Tak się składa, że jak narazie pracuję w restauracji. Chcąc utrzymać się na studiach muszę pracować, a do biura bez przynajmniej podstawowego wyształcenia w danym kierunku lub doświadczenia przyjmą mnie jedynie do sprzątania. Ale nie o tym dzisiaj.
Jak wiadomo, w restauracji przemyka przed oczami codziennie bardzo dużo ludzi (to też zależy w jaki dzień).
Wszystko ma swoje różnice, klienci restauracji też.
Dziś właśnie chciałabym wam przedstawić różne typy ludzi przewijających mi się w moim miejscu pracy.
Nie wiem czy będzie to istotnią informacją, ale pracuję w dzielnicy typowo biurowej, tzn. jedzą u nas ludzie, pracujący w biurach, ewentualnie turyści.
Przejdźmy może do konkretów.
1. Klient wszystkowiedzący.
Oh jak ja nie lubię takich klientów. Dlaczego? To proste.. W restauracji w której pracuje na przłomie ostatnich kilku miesięcy dużo się zmieniło. No i widzisz klienta po długiej przerwie, więc starasz się wytłumaczyć jak to wszystko teraz działa i jeśli zamówi sobie danie X to nie będzie to podane tak jak wcześniej, żeby to mieć trzeba zamówić menu. Na co dostajesz odpowiedź 'Przecież ja doskonale wiem co mówię i co chcę zjeść'. No dobra, wiesz lepiej nie kłócę się. Później zabawnie jest patrzeć na minę takiego klienta, który jest nie zadowolony, bo przecież on nie wiedział, nikt nie raczył mu wytłumaczyć. I musisz tłumaczyć wszystko od początku, co więcej.. czasem na następny raz dalej nie wiedzą..
2. Klient spieszący się.
Tej grupy również nie lubię. Nóż mi się w kieszeni otwiera czasami jak mam do czynienia z takimi klientami. Otóż klienci spieszący się przeważnie przychodzą do restauracji w parach ewentualnie w trójkę. Siadają, dostają kartę i gadają.. Gadają, gadają i gadają. W między czasie kelner zdąży zebrać 15 zamówień. Na końcu słyszymy.. 'Przepraszam bardzo, czy moglibyśmy zamówić? Bardzo się spieszymy?' Dobra to bierzemy zamówienie. Wzięte i co dalej? 'A przepraszam jeszcze mielibyśmy jedną prośbę.. Czy mogłaby pani powiedzieć w kuchni żeby przygotowali nasze zamówienie jak najszybciej się da? Mamy jeszcze pół godziny żeby zjeść.' Mózg się gotuje słysząc takich ludzi :).
Przeważnie ludzie pracujący w biurze mają ok godziny na obiad. No to przyjdź wybierz i zjesz szybciej zamiast pół godziny gadać.
3. Klient konkretny.
To jest chyba moja ulubiona grupa klientów. Przychodzi. Praktycznie przed tym jak usiądzie już ma zamówione to co chce zjeść, bo ma zdjęcie menu w telefonie. Nie sprawia problemów. Spokojnie je, skończy, płaci, wychodzi. Czasami pożartuje. Jest to człowiek, któremu naprawdę zależy na czasie. Przeważnie pracuje podczas obiadu.
Nie trzeba się nim zajmować. Wszystko co mu trzeba już zamówił, a jeśli będzie coś chciał to powie jak nie masz nic w rękach.
4. Klient niezdecydowany.
Całkowite przeciwieństwo klienta konkretnego. 10 razy będzie zmieniał zamówienie. 20 razy będzie pytał o skład dania (nie żeby było napisane w karcie). Co 5 minut będzie cie wołał, bo czegoś jednak mu brakuje. W sumie to nic nie robisz tylko biegasz wokół niego.
5. Klient podrywacz. `
Chyba najzabawniejsza grupa klientów w tym zestawieniu. Otóż klient podrywacz to osoba, która prawi ci cały czsa komplementy. Nie zaczyna od zamówienia tylko od skomplementowania Twoich oczu, czy tam włosów ewentualnie akcentu. Raz klient prawie mnie zaprosił na kawę, jednak był tak jakoś zestrwsowany że nie wykrzsztusił ostatniej części zdania. No cóż straciłam kawę :D.
Na ogół zostawia napiwek, czego nie robią przedstawiciele innych grup.
6. Klient ciekawy.
Tą grupę również bardzo lubię. Francuzi są bardzo ciekawi tego, kto ich obsługuje. Słysząc inny akcent, którego nie potrafią przyporządkować krajowi pytają. No ja mam akcnt taki jaki mam, w każdym razie w ciągu tych kilku miesięcy od kiedy tam pracuje, jedna osoba powiedziała, że pochodzę z Polski. Tak to według nich jestem Brytyjką, Amerykanką a czasem nawet Szwedką.
Zadają pytania dotyczące kraju, chcą się czegoś dowiedzieć z 'pewnego źródła'. Są dowcipni pożartują, a jeśli w miarę mówisz poprawnie po francuku po krótkim czasie nauki naprawdę szczerze Ci pogratulują. III... Zostawiają napiwek.. choćby mały.
7. Obcokrajowiec.
Temu klientowi trzeba poświęcić zwykle dużo więcej uwagi niż innym, bo przeważnie nie mówi ani trochę po francusku. Również z Tobą porozmawia, bo są bardzo otwarci i po prostu sympatyczni.
Zawsze zostawiają napiwek w wysokości najczęściej 5€.
Do napisania tego postu zainspirowała mnie Olfaktoria, która nagrała film o typach klientek prefumerii. Tutaj macie link.
To tyle.. A może wy zauważyliście inne typy, o których ja tutaj nie wspomniałam?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Pozdriawam,
Magda <3
![[Object]](http://i64.tinypic.com/r7ka68.jpg)
Inscription à :
Publier les commentaires (Atom)
Aucun commentaire:
Enregistrer un commentaire
Cześć. Będzie mi bardzo miło jak zostawisz mi swoją opinie na temat pojego posta. :)